sie 21 2004

jakoś tak.


Komentarze: 17

koniec powoli. jeszcze tydzień. ostatnie odliczanie. dni. godzin. chęć zatrzymania czasu. fikcyjna, ale jakże upragniona. i subtelny smutek z powodu zakończenia sielanki. lekki niedosyt, bo jakże chciałoby się jeszcze pomelanżować. łapanie ostatnich promyków szcześliwego słoneczka.. i wyjazd do Real'a po tanie przybory szkolne.
to wszytko przyprawia mnie zarówno o mdłości jak i o smutek w oczach.
i powtarzam sobie, że dam rade. i karze powtarzać markowi, że damy rade. i damy rade.

chybaa. 

a tak nawiasem mówiąc to:
a) po pierwsze --> facet stworzenie Boże i niech stoi w oborze:P
b) po drugie --> kocham Cię raz. kocham Cię dwa. kocham Cię więcej niż niebo gwiazd ma:*

kroofa : :
22 sierpnia 2004, 00:07
jak damy rade to damy;] pomyśl sobie ze w tym roku baaaal;] heh bedzie dobrze ;] =*
LEnA
22 sierpnia 2004, 00:05
oj tak tak koniec dobrego ale jeszcze kozystamy z konca naszej laby ehhe;]]]]]]]]]

Dodaj komentarz