lut 28 2004

kochanY jesT dobrzE i tylkO tO siĘ liczY....


Komentarze: 5

a rzeczywistość?
nadal szara i monotonna. cholerna rutyna. chociaż gdzieś tam jakby widać malutkie, jasne światełko nadzieji.

na lepsze jutro.

a czas?
płynie szybko i zdecydowanie. wciąż dalej i dalej. przekreśla przeszłość. 'żyj chwilą' cichy szept na końcu ulicy. wciąż do przodu i do przodu.

na oślep.

a ludzie?
wciąż z nutą smutku na twarzy. zabiegani. kserują i myślą ze to o to kaman. zdołowani. chociaż gdzieś w ich oczach widać iskierkę nadzieji.

czyżby?

a ja?
ja zagubiona jak mała ziewczynka wśród tłumu przechodniów, obojętnych na moją krzywdę. czarnych. czekam na pomoc.

ja coraz rozsądniejsza.

i nawet złapałam szczęście. być może w ostatniej chwili.być może niezdarnie. ale mam je.

ciekawe jak długo? pytam.
                                              chichy szept gdzieś zza horyzontu.

kroofa : :
krówkaAa...
29 lutego 2004, 10:16
ja wiem o co kaman:) jak najbardziej :) tak ma być.
rysa
28 lutego 2004, 22:56
tak właśnie, masz racje o to chodziło żeby zawrzeć tak dużo, i żeby nikt nie wiedział o co cho :P pozdroo :P
puma
28 lutego 2004, 20:57
i co ja mam napisać - komentarz jest.pozdro
krówkaAa...
28 lutego 2004, 16:37
szczęścia nie ma.
kaisa*
28 lutego 2004, 11:59
tak...czas leci...i wielu rzeczy nie zdazymy zrobic...wielu usmiechow zlapac...szczescia nie zdazymy przezyc...

Dodaj komentarz