lut 11 2004

kObiEty sĄ pO to bY jE koChAć, A niE po...


Komentarze: 6

....jeszcze czas... a mi w głowie już tylko piątek wieczór, a także... Walentynki...ehh....

...od sklepu do sklepu, od wystawy do wystawy, od miejsca do miejsca, od czasu do czasu...

..........piątek wieczór.. ja chcę już no! wytrzymam jeszcze te maxymalne 2 dni... jakoś takoś....
a Walentynki... no no przygotowania w pełnym znaczeniu tego słowa, do sklepów! trzeba kupić (...) i się to (...) kupiło! w Gorzowie upatrzyłam (...) no i kupiłam (...). tak więc narazie jest gites...........
szukałam wczoraj w necie wierszyków... na Walentynki... no no fajne, tylko w każdym "ble ble ble... kocham cię" a ja szukam wyjątkowego, jednynego i pięknego........
jeden mi się spodobał na maxa...

Myśle o tobie. Twoje oczy,
twój głos, twój uśmiech przypominam,
patrząc na niebo. Zboczem nieba
zsuwa się obłok, jakbyś lekko
profil zwrócił w lewo. Ówdzie
drzewo wplątane w wiatr przechyla
koroną twoim przechyleniem,
a tam w powietrzu ptak się waży -
i wiem, że tak do twarzy wznosisz
dłoń w zamyśleniu. Rozproszona
uroda rzeczy, błysk przelotny
piękny na ziemi wiem, że w tobie
uwiązł i zastygł kształt...

..........w tym miłym, ciepłym walentynkowam nastroju..........ide do WC.........pa;]]
[Grzesiek... tamci to byłi Sitke, Kenai i Denahi...a i Koda]

kroofa : :
14 lutego 2004, 15:23
Katarzyno bo ja to tak kurna nieumim z dziewczynami gadac, bo ja to tak jakos inaczej. ale no dzisiaj to sswiento jest no i ci hcem rzyczyc rzebys szczensliwa byla bo ja to rzem nieszczensliwy jest. rzem sie tak zakohal jakos bez wzajemnosci i teraz kurna sam jestem. no, to ja lecem bo impólsy uciekajom. dowicenia
pumuś
11 lutego 2004, 16:01
to tak::] ja czekam na walentynki bo to chyba bedzie Final moich starań jak i jeg:D nonono:> pozdro kasiek:* a wierszyk sliczny - wykorzystam go!;]
kaisa*
11 lutego 2004, 15:24
eh...wiersz jest rzeczywiscie ladny.gratuluje trafnego wyboru =] noo walentynek udanych zycze zreszta i tak sie jeszcze zobaczymy=]pozdrawiam zakoffana kroofcie=]]
Maryś
11 lutego 2004, 12:48
Dzindybry. no na walentylki to ja planuje dżwi do stodoly naprawic. a jak pszyjade do miata to se chamburgera wpyle normalnie, ehe ehe ehe. ale ja to mysle ze moj ukohany to mi cos tam jakas nie spodzianke zrobi morze. fajnie by bylo jak bymy taki wieczor na polu na pikniku spendzili, yhy yhy yhy. ide swienie nakarmic, do wi dzenia yhy yhy yhy.
nakrecona
11 lutego 2004, 12:35
WaLeNtyNki...=D miejmy nadzieję, że będą niezapomniane...!! a wierszyk rzeczywiście śliczny...nie zapomnij spuścić wody w kiblu;p pozdro!! ;*******)))
11 lutego 2004, 11:10
Eh, walentynki - najbardziej komercyjne "swieto" (nie zasluguje na to miano) na swiecie! Wpadnij do mnie =]

Dodaj komentarz