kochanY jesT dobrzE i tylkO tO siĘ liczY....
Komentarze: 5
a rzeczywistość?
nadal szara i monotonna. cholerna rutyna. chociaż gdzieś tam jakby widać malutkie, jasne światełko nadzieji.
na lepsze jutro.
a czas?
płynie szybko i zdecydowanie. wciąż dalej i dalej. przekreśla przeszłość. 'żyj chwilą' cichy szept na końcu ulicy. wciąż do przodu i do przodu.
na oślep.
a ludzie?
wciąż z nutą smutku na twarzy. zabiegani. kserują i myślą ze to o to kaman. zdołowani. chociaż gdzieś w ich oczach widać iskierkę nadzieji.
czyżby?
a ja?
ja zagubiona jak mała ziewczynka wśród tłumu przechodniów, obojętnych na moją krzywdę. czarnych. czekam na pomoc.
ja coraz rozsądniejsza.
i nawet złapałam szczęście. być może w ostatniej chwili.być może niezdarnie. ale mam je.
ciekawe jak długo? pytam.
chichy szept gdzieś zza horyzontu.
Dodaj komentarz