wrz 05 2004

nie ma przebicia;] ni chu.


Komentarze: 19

i mogę bez żadnych skrupułów powiedzieć ze jestem w chuj szczęśliwa:] oczywiście mam chwile załamania i nachodzą mnie momentami pesymistyczne myśli, ale umiem sobie poradzić z nimi. sama i skutecznie. moje grono przyjaciół z miesiąca na miesiąc się powiększa. coraz częściej ludzie widzą mnie z promiennym uśmiechem. a zdarza mi spotykać się z miłymi słowami na mój temat.
chce się żyć.

otóż taa:
punkt 1. włączam reaktywacje w związku z orfilejmem. zabieram mojego pałera i działam.
punkt 2. kupuję sobie zbiór zadań do matmy, ba mam dość odpisywania na przerwach.
punkt 3. szukam frajera co mnie rzekomo zaprosi na połowinki w tym roku. albo na studniówke.
punkt 4. noszę mój dziwny aparacik ortodontyczny.
punkt 5. trzymam moje szczęście i łapczywie proszę o więcej...:P

dobrze?

kroofa : :
06 września 2004, 13:32
Chociaż Ty jesteś happy. U mnie, jak u Carnation, też jest coraz mniej przyjaciół, ale za to mogę na nich polegać, a przynajmniej tak myślę...Całus i niech szczęście Cię nie opuszcza.
06 września 2004, 09:05
zazdroszcze grona przyjaciol ktore sie powieksza. Moje grono sie zaciesnia, jest coraz mniejsze. Chyba mam zbyt duze wymagania w stosunku do kandydatow na przyjaciol :(
06 września 2004, 07:00
trzymaj to szczęście i nie puszczaj! uśmiech przyciąga innych:)
tro
06 września 2004, 00:16
no ja bym nie powiedziała że zapraszający Cie chciałby być odebrany jako frajer tylko jak facet chcący iść z Krówką poszaleć :), a ja Cie widze tylko i wyłącznie z uśmiechem, a i trzeba dodać ze widze Cie prawie zawsze z M. :) więc się nie dziwie :]

Dodaj komentarz