Archiwum 10 czerwca 2004


cze 10 2004 pięknie jest ej.
Komentarze: 22

warto czekac na takie chwile.

siódma rano.no może osma.spie słodko i nie wykazuje wiekszych znaków zycia.oddycham głęboko.dzwonek do drzwi.'pierdziele, nie wstaje.pewnie Szczepański czegos zapomniał' - krótka mysl w głowie i ucieczka w kraine snu. drugi dzwonek. 'ludzie, dajcie spokoj, jest osma rano' - wykrzyczałam tak jakby do nikogo bo zadnej zywej duszy w promieniu kilku metrów nie zauważyłam.wstałam.wzięłam pierwsze lepsze spodnie.podeszłam zwolna do okna. 'o kurwaaaa' (przepraszam słonko:) zbiegłam szybko na dół...

przyjechała moja rudziawa koleżanka i wprowadziła nieco więcej usmiechu w moje życie.zabrała mnie do miasta, chociaż rzekomo byłam chora i miałam siedziec w domu. wykupiła pół 'city jeansa' i wyszła z lolowatym usmiechem na ustach. popatrzcie na taka. beztroskie zycie.kasa pod dostatkiem.lekka nutka samotnosci przesaczona optymizmem.optymizmem dotyczacym przyszłosci.kochana moja.mała gruba Ruda.

Niemcy.inny swiat.szansa na wybicie sie. na dosc ciekawa przyszłosc.Niemcy.sklepy.miasta.spełnienie marzen.Niemcy. tak miło wybic sie z tej dosc mało wartej Góry. chciałabym gdzies stad sobie myknac. 'zaraz jak skoncze szkołe i napisze maturę wracam tutaj do Was. nie ma bata' - podsumowała poje przemyslania Ruda.a ja znowu beztrosko się usmiechnęłam. 'zawsze wiedziałam ze w tej twojej główce nie za wiele rozumku' - powiedziałam ja i tym sposobem zaczęłam wojne na poduszki.

kocham ja.

Ruda: zainwestujemy w alkohol?
yA: pytanie retoryczne;)

 

 

kroofa : :