Archiwum 28 lutego 2004


lut 28 2004 kochanY jesT dobrzE i tylkO tO siĘ liczY....
Komentarze: 5

a rzeczywistość?
nadal szara i monotonna. cholerna rutyna. chociaż gdzieś tam jakby widać malutkie, jasne światełko nadzieji.

na lepsze jutro.

a czas?
płynie szybko i zdecydowanie. wciąż dalej i dalej. przekreśla przeszłość. 'żyj chwilą' cichy szept na końcu ulicy. wciąż do przodu i do przodu.

na oślep.

a ludzie?
wciąż z nutą smutku na twarzy. zabiegani. kserują i myślą ze to o to kaman. zdołowani. chociaż gdzieś w ich oczach widać iskierkę nadzieji.

czyżby?

a ja?
ja zagubiona jak mała ziewczynka wśród tłumu przechodniów, obojętnych na moją krzywdę. czarnych. czekam na pomoc.

ja coraz rozsądniejsza.

i nawet złapałam szczęście. być może w ostatniej chwili.być może niezdarnie. ale mam je.

ciekawe jak długo? pytam.
                                              chichy szept gdzieś zza horyzontu.

kroofa : :