Najnowsze wpisy, strona 16


mar 11 2004 ja nie lubię wszytkich, wiec dlaczego wszyscy...
Komentarze: 17

przyjaciel. czy to ma jakiskolwiek sens? - zadaje sobie male pytanie. czy sa ludzie ktorych stac na przyjazn? czy gdzies, posrodku tego balaganu i rozgardiaszu wyloni sie ta osoba. i mnie poslucha. i zastanie ze mna [jak to sie ladni mowi..] 'na dobre i na zle'.....czy zaznam kiedykolwiek tego zaszczytu? pytam niesmialo.

aby zdobyc przyjaciol...pokonac ten paralizujacy strach...potrzeba czasu... i wysilku. nie jest latwo pokonac niesmialosc...wysluchiwac czyis klopotow... dzwonic lubi pisac nawet wtedy kiedy zupelnie nie masz na to czasu...spotykac sie z przyjaciolkami, sluchac ich doradzac im wtedy, kiedy moznaby bylo byc z chlopakiem... to chore. ale takie cenne...rzadko spotykane...to bezcenne. to okropne.

przyjaciele mogliby byc jednym z glownych watkow mojego zycia...gdyby byli.

boo... bo przyjaciele wymieniaj sie wzajemnie darem wiary we wlasne sily. i to jest takie piekne. to takie urocze. to takie pozadane... i to takie niespotykane.

a ja siedze smutna. sama...

 

kroofa : :
mar 09 2004 cicho poza granice rzeczywistosci czyli subtelna...
Komentarze: 15

nawiazujac do notki kaisy. poruszylo mnie to co tam napisala.kochana dziewczynka.i ja tak tego nie zostawie.trzymajmy sie razem...i glowa do gory...

tamta notka. uderzajaca.przemawiajaca.jasna i szczera.zadajaca ciezkie rany...prawdziwa i okrutna.
to wyrazne odbiecie zlego samopoczucia i nastroju, ktore najczesciej mijaja nastepnego ranka.nie zawsze...bo zycie nastolatki sklada sie z wzlotow i upadkow. smiechu i lez.jednak niektore problemy, zmartwienia sa zbyt ciezkie by poradzic sobie z nimi samemu.jeżeli generalnie jestes w dolku, to ja sprobuje podniesc cie na duchu.chociaz sama czasem nie mam sil by isc dalej, w glab zycia. chociaz czesto potykam sie na tej drodze. chociaz to bardzo trudne. to ja ci pomoge. razem bedzie nam latwiej.eh, gdyby zycie bylo takie banalne...

czasami czuje sie jak w pulapce. w sytuacji bez wyjscia, choc wcale tak nie jest.

bo przede wszytkim tutaj chodzi o to zeby czuc sie lepiej. i isc w glab tego gowna. trzymac sie dobrze.i nie uciec...
ucieczka?! kolejne trudne zagadnienie poruszone w tej relastycznej notce kaisy.
nie ma chyba nic smutniejszego niz fakt, ze mlody czlowiek odebral sobie zycie. deprescja...zjawisko powszechne.kaleczace dusze. nieodwracalnie. chociaz mozna sie jej pozbyc i wyleczyc z niej.
najciezszym wyzwaniem i zadaniem jest przerwanie tego drastycznego okresu. stanie sie podobnym do zapalonej malutkiej swieczki. ktora nie zgasnie chocby nie wiem jak wialo. ktora nie zgasnie nigdy...wszyscy bladza i przegrywaja od czasu do czasu. ale mozlliwy jest powrot na wlasciwa droge...ktora istnieje. gdzies. schowana. ale zawsze...

aaa...a...aa a Amor jest glupi czy tylko nie trafia do celu? kaisa. ja nie wiem dokladnie co czujesz.co sie stalo.co myslisz i co chcesz zrobic. ale wiem ze ON byl widocznie owocem zakazanym. przez Boga. wez gleboki oddech. skieruj strzale glupiego Amora na bardziej dpowiedzni cel.przestan usychac z  tesknoty i chorowac z milosci.czasami Amor nie trafia do celu...to takie nieromantyczne. ja wiem. ja rozumiem. ja to wrecz przyswajam.ale taki juz jest ten smieszny platykiowy swiat. te jego zasady.

lepiej? a wy co na ten temat?..........................boli dusza.

kroofa : :
mar 07 2004 happy birthday to you..................krOwko:)...
Komentarze: 23

hapi bersdej tu mi
hapi bersdej tu mi
hapi bersdej dir krowka
hapi bersdej tu mi.

sto lat sto lat, niechhhhhhhh...ci gwiazdka pomyslnosci nigdy nieeeee...ch żyje nam:)

buziak dlA kroofki i kaczulki, prawda?:)

kroofa : :
mar 05 2004 nErwiCa w gRaNiCaCh noRmy... ReAktyWaCja=]]...
Komentarze: 20

"zycie na poczekaniu. przedstawienie bez proby." - powiedzialam cicho, jeszcze niepewnie i bez przekonania.
"nie znam roli, która gram. wiem tylko ze jest moja niewymienna" - tysiac mysli w glowie... 'pamietaj skup sie na wierszu, dodaj troche dramaturgii' wciaz w mysach slowa polonistki. [tak prosze pani... mam sie skupic, dodac dramaturii, ale nie przesadzac, mowic z przejeciem, refleksyjnie ale jednak nie za cicho, nie gestykulowac, nie mylic wyrazow, zapamietac tekst wiersza, miec kontakt z publicznoscia, ladnie stac...i sie nie denerwowac. nie no wszytko w porzadku. i ja nie panikuje jaaaaaaaa tylko dostalam chwilowo nerwicy. ale prosze pani to przejdzie. i zrobie to wszysko o co mnie pani prosi. przeciez tego wcale nie ma tak duzo. co to za sztuka to zapamietac... wrr trzymajcie mnie.]
"charakter jak plaszcz w biegu dopinany.' - tutaj troche szybciej. nie zapomnajac jednoczesnie o tym by swoja postawa zniewalac...i yh:) robic dobre wrazenie.
"oto zalosne skutki tej naglosci" - czuje jak wali mi serce. rece sie trzesa. a nogi chwilowo zamienialy sie w wate...ok.
"czy to w pozadku? - pytam' - serce jest jakby coraz wyzej. rak juz nawet nie czuje. o nagoch szkoda gadac.
"stoje wsrod dekoracji i widze jak sa solidne" - serce wyczuwalne gdzies w okolicy gardla.
"i co kolwiek uczynie zamieni sie na zawsze w to, co uczynilam' - ol jeaaa:) koniec. 'ladnie powiedziec dziekuje i pa lece do domu' [tak sobie obiecywalam, ale jakos nie wyszlo..;]

chwila przerwy. na odreagowanie. wyżycie się. wybieganie. wyskakanie. wywariowanie. wykonczenie...

"pierwsze miejsce: katarzyna janasik, olga koczorowska i blanka gojtka. dziewczyny otrzymuja bilet do drugiego etapu" - powiedziala z duma dyrektorka. wciaz na ustach miala ten swoj sztuczny usmieszek. niczym przyklejony.
"yyy Kaisa. ze co ona powiedziala?" - moj cichy szept wyraznie rozbawil kaise.

dalej nie pamietam, bo wewnetrznie zemdlalam:)

kroofa : :
mar 03 2004 nA żyCzeNie.
Komentarze: 13

...kicia... to dla ciebie... dedykuje te notke tobie dlatego poniewaz ze iz... tak mi sie zachcialo.

....'cisza jest naszym mottem' - głuchy krzyk rozlegl sie na tej starej i smierdzącej sali gimnastycznej. ktos probowal ogrnac stado idiotek, ktore stwarzaja pozory, ze graja w siatke. 'zamknijcie sie i patrzcie na pilke. przegrywamy.' - cierpliwy i spostrzegawczy ktos usiłowal skonczyc swoja jakze pedagogiczna wypowiedz. jakby nie patrzec nie udalo sie.

po co ja to tutaj umiescilam? kogo to w ogole obchodzi? ano to wszystko dlatego ze do mojego malutkiego mozdzka zawitala cicha i inteligentna mała mysl...'moze w koncu nadszedl czas sie uspokoic i zwyczajnie wyciszyc. zejsc z drogi tym ktorzy nie zauwazyli we mnie do tej pory nic godnego uwagi. wyciszyc sie tak po prostu...moze powinnam..'

...ja na pozor przyglupawa. tysiac pomyslow na minute przechodzi przez moja glowke. ponad polowe z nich bez zastanownienia wprowadzam w zycie. a potem odczuwam przygniatajace skutki. dlaczego jestem własnie taka?

cicha, subtelna i delikatna kasia przechodzi duchowa przemiane... ho ho jak to ladnie zabrzmialo. niczym w tych pedagogicznych programach telewizyjnych. jestem dumna.

moja metamorfoza jest w ruchu. narazie minela start.

ha.

kroofa : :